Scroll czy wspomnienia?
O wakacjach, których nie pamiętasz, bo patrzysz w telefon.
Jedna rzecz mnie niezwykle zadziwia...
To, że potrafimy pojechać w najpiękniejsze miejsce na świecie i zamiast je przeżyć, szukamy Wi-Fi.
Taaa, też tak miałam. Nie wybielam się.
Pamiętam ten moment w Szanghaju, gdy zamiast chłonąć miasto, wpatrywałam się w telefon i nie mogłam zrozumieć, czemu ciągle mnie wywala z Facebooka? Oczywiście uparcie próbowałam.
Raz. Drugi. Piąty... Frustracja narastała.
A przecież tam - jak zapewne wiecie - Facebook jest zablokowany. Chiński rząd blokuje dostęp do wielu zachodnich stron i aplikacji. Ot cała tajemnica się wyjaśniła. Szkoda tylko, że zapłaciłam za Internet jakieś 10 $ zanim przyjaciel mi powiedział: " Ej Monia, ale FB w Chinach nie działa". KURTYNA!
Zamiast cieszyć się urokami miasta i chłonąc inna kulturę, moje myśli krążyły wokół cyfrowego świata.
Dlaczego o tym piszę właśnie teraz?
A dlatego, że latem, gdy wreszcie mamy przestrzeń na luz, oddech i regenerację, ciągle się karmimy tym, co ktoś inny przeżywa. Zamiast budować własne wspomnienia, chłoniemy cudze.
Z psychologicznego punktu widzenia… nie jesteśmy offline nawet na plaży.
Bo gdy scrollujesz to Twój mózg przestaje odpoczywać.
Lajk? Dopamina.
Nowe stories? Dopamina.
Porównanie z czyimś „idealnym życiem”? Jeszcze więcej dopaminy.
To taka cyfrowa przekąska dla naszego układu nagrody , działa natychmiast, ale zostawia uczucie niedosytu.
I właśnie dlatego często wracamy z urlopu... przebodźcowani, a nie wypoczęci. Brzmi znajomo?
I tak sobie myślę, że wakacje to najlepszy czas na cyfrowy detoks. I natchnęło mnie, żeby poczynić ten wpis.
Jeśli czujesz, że też potrzebujesz oddechu od tej cyfrowej karuzeli, spróbuj prostego rytuału wieczornego:
✔️zamiast scrollować w łóżku, wprowadź 60 minut offline przed snem. Może to być kąpiel, pisanie ręczne albo czytanie, wszystko to, co naprawdę Cię wycisza.
Albo zrób coś jeszcze prostszego:
✔️ ustaw limit korzystania z social mediów, Twój mózg Ci za to podziękuje. To jeden z najprostszych kroków, które realnie wpływają na koncentrację, sen i samopoczucie.
To tylko dwa z kilkunastu sprawdzonych rozwiązań, które znajdziesz w naszym WorkBooku „Offline w praktyce - proste metody, które działają”. Przeszukałyśmy cały Internet, żeby zebrać sposoby, które same chciałybyśmy znać zanim scroll zaczął kraść nam wakacyjne wspomnienia.
Zajrzyj tutaj, jeśli masz ochotę poczuć różnicę już tego lata.
Pięknego dnia
Monika.
Szanghaj - 2014 rok.